poniedziałek, 5 maja 2014

Szkolnictwo w Polsce.

Witam !
Szkolnictwo w Polsce według mnie nie jest zbyt przemyślane ponieważ młodzi chodzą do szkoły z przymusu. Szkoły powinny dać młodzieży coś co ich zainteresuje, a nie odstrasza. Oczywiście zdarzają się młodzi ludzie którzy z chęcią chodzą do szkoły, ale jest ich znacznie mniej.

Podstawówka: dzieci uczą się różnych przydatnych rzeczy, informacji itd. to jest fajne i tak powinno być. Ciekawe zajęcia, różne wyjścia, np. do kina, teatru na spacer, wycieczki, wyjazdy na basen, lodowisko - SUPER. Uważam, że w taki sposób dzieci powinny się uczyć i tak najszybciej przyswajają wiedzę, niestety coraz częściej nie ma czasu na wychowawcze sprawy bo trzeba gonić z programem, który jest przeładowany.
Dzieci 6 letnie wysyła się do szkoły, które może i są dojrzale intelektualnie (niektóre) ale emocjonalnie kompletnie nie radzą sobie w szkole.
Małe dzieci noszą ciężkie plecaki - nawet po kilka kg - ponieważ muszą mieć podręczniki, ćwiczenia, zeszyty, piórnik, jedzenie i wiele innych rzeczy
. Od tego niestety psuję się kręgosłup. Na szczęście w niektórych szkołach instalowane są już szafki, w których dzieci mogą zostawić rzeczy, których nie muszą nosić do domu gdy nie są potrzebne. Czasem, gdy w szkołach nie ma szafek, nauczycielki pozwalają w klasach zostawić podręczniki gdy nie będą potrzebne w domu. Niestety, tak jest tyko w niektórych szkołach, a pozostałe ... ?

Gimnazjum: Dzieci wchodzą w doroślejsze życie i przede wszystkim gimnazjum powinno nakierowywać na przyszłość młodych. Tutaj powinny zacząć się już przedmioty kierujące przyszłością gimnazjalisty, np informatyk, grafik, elektryk, chemik, nauczyciel, projektant itd, a w Polskich gimnazjach młodych uczy się tak jak w podstawówce czyli ogólnych rzeczy, które mogą się przydać w życiu, ale wcale nie muszą- rzeczy które nie są interesujące i których pewnie 80 % zapomni. Gimnazjaliści nie są więc nakierowywani w żadnym kierunku i po gimnazjum nie wiedzą kim chcieliby w przyszłości być, czym chcieliby się zajmować. Nie mają więc żadnej wiedzy na temat żadnego zawodu, jedynie ogólne informacje o zawodach, typu np. elektryk zajmuje się prądem. Młodym odechciewa się więc chodzić do szkoły, zaczynają próbować ''dorosłego'' życia, więc próbują piwka, papierosów itd. Dlatego szkoła powinna ostro podejść do tego i wprowadzić w dorosłe życie, a nie uczyć ogółów. Większość młodych po skończeniu gimnazjum idzie do technikum /liceum na kierunek którym w ogóle się nie interesują, ponieważ oczywiście nie ma w ich miastach interesujących kierunków. Dlaczego więc interesujące kierunki nie powstają ?

Liceum / Technikum: Sam uczęszczałem do technikum, poszedłem tam tylko dlatego że ''będę miał zawód''. Niestety chodziłem do technikum mam zawód i co ? Dostanę pracę jako elektryk ? Oczywiście że nie, bo w Polsce nie ma miejsca pracy, dla młodych od razu po technikum. Uważam więc, że straciłem jedynie rok nauki, bo jeślibym poszedł do liceum szybciej mógłbym pójść na studia, szybciej skończyłbym studia i mógłbym pracować - heh niezły plan lecz niestety, nie tak prędko. W technikum zamiast uczyć nas rzeczy które były by przydatne nam w zawodzie to musiałem uczyć się informacji, które zapominałem na następny dzień, więc po co to komu? W ogóle przedmioty które nie były związane z moim zawodem do którego niby mnie ''specjalizowali'' - skąd one się tam wzięły, poco miałem tracić czas na chodzenie na przedmioty, które nigdy mi się nie przydadzą, zamiast uczyć się w tym czasie przydatnych rzeczy ?
Liceum bądź technikum zamiast wprowadzać nas w dorosłość, sprawić, że po skończeniu ich będziemy dorosłymi ludźmi z jakąś wiedzą sprawiają, że wcale tak nie jest. Młodzi po technikum i liceum nadal nie wiedzą co robić w życiu i kim będą.

To jest właśnie edukacja w Polsce. Uczymy się wielu nie przydatnych rzeczy, zamiast kilku naprawdę przydatnych. W Polskim szkolnictwie powinno się zmienić to, żeby większy nacisk kłaść na pratkykę a nie teorię, zdobywanie wiedzy poprzez działanie i własne dochodzenie do wiedzy.





Pozdrawiam !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz